Ranga artystyczna wybitnego nawet twórcy nie zawsze idzie w parze z popularnością. A jeśli artysta ten tworzy poza granicami rodzimego kraju komunikacja między tymi obszarami jest jeszcze trudniejsza. W Polsce, twórczość graficzna Adama Korpaka jest stosunkowo mało znana. W Finlandii natomiast, w której Artysta mieszka od przeszło 34 lat, jest nie tylko bardzo znana, ale wręcz popularna. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż od 23 lat współpracuje On stale z największym fińskim dziennikiem - "Wiadomości Helsińskie" (Helsingin Sanomat). Wspomnieć tu należy, że ta codzienna gazeta ukazująca się w kraju liczącym niespełna sześć milionów ludności, wychodzi w nakładzie ponad półtoramilionowym! Korpak zamieszcza w niej swoje rysunki trzy razy w tygodniu w rubryce "Opinie" - Mielipide. Są one rodzajem ilustracyjnego komentarza do korespondencji czytelników napływającej do redakcji, a dotyczącej wielu aspektów szeroko pojętego życia społeczno-politycznego. W swych rysunkach Adam stosuje czasem tzw. czysty humor o karykaturalnym wydźwięku. W większości przypadków jednak są to ilustracje symboliczne, o realistycznej lub też surrealistycznej formie. Formie bardzo prostej i czytelnej. Czasami zaś wręcz dosadnej, zawsze jednak ułatwiającej właściwe zrozumienie zilustrowanego problemu.
Wystawa Adama Korpaka w warszawskim Muzeum Karykatury składa się z dwóch części. Pierwsza pt. "Remanent rysownika" prezentowana już była latem ubiegłego roku w Muzeum Miedzi w Legnicy, jako impreza towarzysząca XXXI "Satyrykonowi" w Legnicy i obejmuje rysunki z "Helsingin Sanomat". Adam przewodniczył wtedy konkursowemu Jury, a rok wcześniejuhonorowany został nagrodą Grand Prix tego konkursu. Można więc powiedzieć, iż to dzięki Legnicy Artysta ten został przywrócony świadomości polskiej publiczności. Część druga wystawy w Warszawie, która w sierpniu bieżącego roku przeniesiona zostanie do Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej - Manggha w Krakowie, prezentowana jest w Polsce po raz pierwszy.
Obejmuje ona ilustracje do fińskiego eposu narodowego "Kalevala". Fakt, że działające w Helsinkach wydawnictwo Suomalainen Kirjallisuuden Seura - czyli Fińskie Towarzystwo Literatury zdecydowało się w roku 1999 zamieścić w kolejnym wydaniu tego kultowego zbioru fińskich legend i przypowieści ludowych, ilustracje naszego rodaka właśnie, ma wymiar szczególny. Należy przy tym stwierdzić, że długoletni pobyt w Finlandii pozwolił Adamowi Korpakowi na dotarcie w głąb serca i duszy Finów.
Rysunki Korpaka do "Kalevali" odchodzą od dotychczasowego naturalistycznego traktowania tematyki zawartej w tym eposie. Kierują się natomiast w stronę współczesnej ilustracji o baśniowej narracji bliskiej technice komiksu, czy też obrazom filmowym. Autor zawarł w nich szeroką gamę symboliki i ornamentyki typowej dla krajów nordyckich, co wpisało go na stałe w historię sztuki skandynawskiej. Można powiedzieć, że Adam znakomicie łączy w swej twórczości cechy bliskich Mu narodów. Sprzyja temu również artystyczna atmosfera rodzinnego domu w Finlandii. To wspaniały, ciepły dom, w którym mówi się: po angielsku, oczywiście po polsku i fińsku oraz - szwedzku! Warto tu dopowiedzieć że Finlandia należy do nielicznych krajów dwujęzycznych. Żona Artysty - Veronika Mattsson jest bowiem znaną aktorką pracującą w Teatrze Szwedzkim w Helsinkach (Svenska Teatern), a obie córki; Anna i Helen są uzdolnione muzycznie.
Sądzę, iż prawdziwi koneserzy sztuki polskiej powinni czym prędzej szerzej i głębiej poznać, a w efekcie docenić, twórczość graficzną Adama Korpaka. Jestem przy tym przekonany, że znakomitym środkiem do tego celu będą Jego wystawy w Warszawie i Krakowie.
Marek Wojciech Chmurzyński
Dyrektor Muzeum Karykatury w Warszawie