Janusz Goślinowski
bez tytułu
1960
collage
nr inw. MK 5771
Krasnoludki są na świecie, pisała Konopnicka. Postaci te, migrujące po całym świecie z mitologii nordyckiej od XIII w., zapewne ze względów praktycznych, zmniejszyły swój wzrost i skoncentrowały się na gromadzeniu majątku, początkowo ciężką pracą w kopalniach. Przypuszczać należy, że wraz z mechanizacją wydobycia metali, zapotrzebowanie na krasnale spadło, powodując migrację do miast oraz poszukiwanie innych sposobów pozyskiwania środków do życia, m.in. drenaż kas i portfeli. Patrząc na sytuację finansową obywateli naszego kraju, można przypuszczać, że krasnale odnotowują znaczącą zwyżkę demograficzną.
Stan populacji krasnali nie jest zbadany, tę kwestię pozostawiamy statystykom i znawcom tematu. Nie ulega jednak wątpliwości, że rosła ona już od lat 60. XX w. Z tego czasu pochodzi bowiem rysunek Janusza Goślinowskiego, ilustrujący wizytę w sklepie Miejskiego Handlu Detalicznego pracownika Państwowej Inspekcji Handlowej. Założone w 1950 r. MHD były krajowym monopolistą obsługującym sprzedaż detaliczną artykułów branży spożywczo-kolonialnej oraz prowadzącym zakłady przystosowania artykułów konsumpcyjnych do obrotu. Gospodarka realnego socjalizmu głosząca nieodmiennie sukces dokonującego procesu w praktyce sprzyjała niegospodarności, podporządkowania potrzeb narzucanym planom gospodarczym, poszerzaniu szarej strefy, a przede wszystkim malwersacjom finansowym. Kontrole, często w konsekwencji łapówkarstwa, prowadzone były opieszale, niedbale i tylko w skrajnych przypadkach kończyły się wyciagnięciem konsekwencji od winnych procederu. Czasami jednak zdarzyło się złapać kogoś na gorącym uczynku… Działające jawnie krasnale z natury rzeczy, nawet w Polsce Ludowej, stały ponad prawem. I tak jest aż po dzień dzisiejszy.
Na koniec należy podkreślić, za Hansem Christianem Andersenem, że „złym ludziom krasnoludki pomagać nie lubią, a nawet często szkodzą, aby ich ukarać; nie mieszkają też u nich. Dlatego stały pobyt krasnoludka szczęście i zaszczyt przynosi domowi, bo zarazem świadczy o jego zacności”. Zatem gdyby kiedyś ktoś złapał krasnala na drenażu własnego portfela proszę się na niego nie gniewać, to dowód wielkiej krasnalowej sympatii.
Pracę zakupiono do zbiorów w 1984 r.
Informację przygotowała Aldona Tołysz